Choć pewnie wielu mężczyzn zrobiłoby wiele, by choć na chwilę znaleźć się w kosmosie, to nie Randy Bresnic. Ten astronauta z promu kosmicznego Atlantis uczyniłby wszystko, by znaleźć się na... porodówce - jego żona jeszcze w piątek ma urodzić dziewczynkę.
- Bez wątpienia chciałby być tam, podczas urodzin swojej córki, ale na czas nie ma wpływu - powiedział pilot wahadłowca Barry Wilmore.- On jest tutaj, a jego żona Rebecca jest tam - dodał.
Bresnik wystartował w poniedziałek z czwórką innych astronautów z 11-dniową misją na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Podczas wywiadu, przed startem, opowiadal, ze ciąża jego żony była wielką niespodzianką, bo para wcześniej usłyszała, iż to niemożliwe.
W zeszłym roku Bresnikowie adoptowali więc chłopca z Ukrainy. Trzy miesiące później Rebecca dowiedziała się, że jest w ciąży.