"Mam na imię Maddie. Zabrali mnie z wakacji"

 
Dlaczego nie opublikowano portretów pamięciowych podejrzanych o porwanie Madeleine?TVN24 archiwum

Takie słowa miała powiedzieć mała dziewczynka, która wraz z dwójką dorosłych osób odwiedziła jeden ze sklepów w Amsterdamie. Te informacje dotyczące porwanej Madeleine McCann pochodzą z ujawnionych przez portugalską policję 30 tysięcy stron akt dotyczących porwania.

Na tym nie kończą się sensacje w tej sprawie - informuje dziennik.pl, powołując się angielską prasę.

Dlaczego nie ujawniono portretów?

Brytyjska gazeta "Daily Mail" opublikowała portrety pamięciowe dwóch mężczyzn, którzy mogli odpowiadać za porwanie Madeleine. Wizerunki te powstały w trzy dni po zniknięciu dziewczynki z portugalskiego hotelu, natomiast nigdy nie zostały ujawnione przez tamtejszą policję.

Wiadomo, że jednego ze sportretowanych mężczyzn, obserwującego apartament McCannów zauważył brytyjski turysta.

Ujawniono również naszkicowaną przez przyjaciółkę McCannów mapę, na którym zaznaczyła miejsce, w którym spotkała tajemniczego mężczyznę z dzieckiem na rękach. Tu pojawia się kolejna tajemnicza kwestia, bowiem jak wynika z mapy całkiem blisko wskazanego miejsca znajdował się ojciec Maddie.

Zdjęcia z kamery

Jednak największe emocje wzbudza zdjęcie z kamery przemysłowej ze stacji benzynowej w Lagos niedaleko Praia da Luz, skąd zniknęła Maddie.

Świat ujrzał fotografię na którym widać kobietę trzymającą za rękę dziewczynkę łudząco podobną do Madeleine. Zdjęcie zostało zrobione 13 godzin po zniknięciu Brytyjki - podaje dziennik.pl powołując się na brytyjską gazetę "The Sun".

CZYTAJ WIĘCEJ O UJAWNIENIU AKT WS. MADELAINE

Źródło: dziennik.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 archiwum