Policjanci z Cleveland chcieli aresztować 50-letniego Anthony'ego Sowella pod zarzutem gwałtu. Nie spodziewali się jednak tego, co odkryli w domu podejrzanego.
W domu Sowella - który spędził już 15 lat w więzieniu za gwałt popełniony w 1989 r. - funkcjonariusze odkryli zwłoki sześciu osób w różnych stadiach rozkładu.
Pierwsze dwa ciała znaleźli w czwartek podczas pierwszej próby zatrzymania Sowella, którego nie było wówczas w domu. Później natrafiono na zwłoki trzech dalszych osób, ale policja nie wyklucza, że może ofiar może być więcej.
Koroner (lekarz sądowy z uprawnieniami biegłego) Frank Miller poinformował,
Wczoraj stałem przed tym domem przez godzinę, odór jaki się z niego wydobywał był obezwładniający Tomas Stacho
Odrażający widok
Rzecznik miejscowej policji Tomas Stacho określił widok jaki ujrzeli policjanci jako "odrażający". - Wczoraj stałem przed tym domem przez godzinę, odór jaki się z niego wydobywał był obezwładniający - powiedział.
Szef policji w Cleveland Michael McGrath oświadczył zaś, że zwłoki "były w różnych stadiach rozkładu" i mogły pozostawać na terenie posesji od kilku miesięcy.
Nie stawiał oporu
Sowella zatrzymano ostatecznie w sobotę na ulicy w pobliżu jego domu. Nie stawiał oporu. Początkowo zaprzeczał, że jest poszukiwanym, ale potwierdził swoją tożsamość kiedy policjanci zaczęli pobierać jego odciski palców.
Policja sprawdza teraz informacje o osobach zaginionych od czerwca 2005 r. kiedy Sowella zwolniono z więzienia. Przed domem Sowella we wschodnim rejonie Cleveland gromadzą się tłumy. Niektóre osoby trzymają transparenty z fotografiami swoich zaginionych bliskich.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24