Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) jest gotów skomentować wnioski polskiej komisji dotyczące przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem, w której 10 kwietnia 2010 roku zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 innych osób - poinformowała ITAR-TASS. Jak donosi specjalny wysłannik TVN24 do Moskwy, obywatele Rosji nie emocjonują się prezentacją raportu komisji Jerzego Millera - tylko nieliczne internetowe media piszą o sprawie.
MAK oczywiście zaznajomi się z raportem polskiej komisji rządowej na temat przyczyn katastrofy samolotu Tu-154M i najprawdopodobniej udzieli komentarza na ten temat rzecznik MAK-u Oleg Jermołow
W Rosji niewiele się mówi
Jak podkreśla wysłannik TVN24 do Rosji Rafał Poniatowski - w Moskwie niewiele mówi się o polskim raporcie. Głównym tematem są panujące w kraju upały. Publikacje w związku z dzisiejszą prezentacją w Warszawie są nieliczne.
O polskim dokumencie ws. katastrofy smoleńskiej pisze m.in. w swoim internetowym wydaniu "Komsomolskaja Prawda". Portal cytuje politologa Siergieja Markowa, który mówi, że nawet uznanie przez Polaków swojej winy nie zakończy tej historii. Politolog podkreśla, że jak już opadnie napięcie, to partia Jarosława Kaczyńskiego nadal będzie wykorzystywała katastrofę, ponieważ nie ma nic innego do zaproponowania. Markow dodaje, że na to będzie też musiała jakoś zareagować partia Donalda Tuska.
Krótki tekst przypominający tragiczne wydarzenia z 10 kwietnia opublikowała także na swoich stronach rosyjska agencja Ria Novosti.
Z drugiej strony, samą konferencją interesuje się 20 rosyjskich stacji telewizyjnych. Nie wiadomo natomiast, czy planują one relację na żywo, czy tylko będą retransmitować jej fragmenty.
Zaprezentują raport
W piątek specjalna konferencja, na której upubliczniony został raport polskiej komisji pod przewodnictwem ministra SWiA Jerzego Millera.
Potem planowana jest konferencja prasowa premiera Donalda Tuska. Szef rządu ma się ustosunkować się do treści raportu i przedstawić swoje decyzje.
Członkowie komisji, którą kierował szef MSWiA, nie ujawniają żadnych szczegółów dokumentu. Wiadomo, że liczy 300 stron, a jego forma jest podobna do raportu rosyjskiego MAK. Zawiera więc m.in. wnioski i rozdział dotyczący zaleceń na przyszłość, które mają zapobiegać podobnym tragediom.
PROGRAM SPECJALNY I TRANSMISJA PREZENTACJI W TVN24 I TVN24.PL.
Źródło: TVN24, PAP