Ciężko chorym na raka ulgę mogą przynieść "magiczne", halucynogenne grzybki - wynika z najnowszych badań. Swoje lecznicze właściwości zawdzięczają psylocybinie.
W badaniu amerykańskich naukowców wzięło udział 12 pacjentów. Pod nadzorem terapeutów przez sześć miesięcy podawano im odpowiednie dawki psylocybiny.
Mniej nerwowi
Od jednego do trzech miesięcy od rozpoczęcia kuracji chorzy zaczęli zgłaszać, że czują się mniej nerwowo i poprawiło się ich ogólne samopoczucie. Po zakończeniu eksperymentu badania wykazały, że depresja u chorych spadła średnio - o 30 proc. - wynika z badań opublikowanych w "Archives of General Psychiatry".
- Jesteśmy zadowoleni z wyników - powiedział kierujący badaniami prof. psychiatrii, Charles Grob, z centrum medycznego Harbor-UCLA Torrance w Kaliforni. Naukowcy zaznaczają jednak, że substancji nie można zażywać doraźnie i bez opieki lekarza.
Wpływ grzybków znany nie od dziś
Psychiatrzy i psycholodzy wpływ środków halucynogennych na samopoczucie i niepokój pacjentów badają od kilkudziesięciu lat. W 1961 roku naukowcy z uniwersytetu Harvarda w Stanach Zjednoczonych uruchomili specjalny projekt, w którym badano przydatność psylocybiny w walce z różnymi chorobami i zaburzeniami psychologicznymi. Z kolei w 2006 opublikowano wyniki badań, które mówiły o poprawie stanu pacjentów po podaniu psylocybiny, nawet na kilka dni.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Patrick Ullrich