Psychicznie chory 59-letni Brytyjczyk Brian Thomas, oskarżony o zabójstwo żony w sennym koszmarze, nie zostanie skazany. Prokuratura wycofała w piątek oskarżenie przeciw niemu. Uznano też, że skierowanie go do zamkniętego zakładu psychiatrycznego mijałoby się z celem.
Wcześniej oskarżyciele zabiegali o specjalne orzeczenie: niewinny z powodu niepoczytalności.
Walka w koszmarze, skutki w rzeczywistości
Brian Thomas, mąż z 40-letnim stażem udusił w lipcu zeszłego roku swą 57-letnią żonę. Był przekonany, że zmaga się z rozwydrzoną młodzieżą, która wcześniej zakłóciła mu spokój na parkingu, gdzie zaparkował samochód kempingowy.
Przeżywał we śnie sceny z parkingu i miał wrażenie, że odpiera atak jednego z wyrostków, który wtargnął do jego pojazdu. Nad ranem zatelefonował na policję i zdruzgotany przyznał się do zabójstwa żony.
Lunatyzm i zaburzenia zachowania
Przed sądem w walijskim Swansea ujawniono, że Thomas od dawna cierpiał na zaburzenia zachowania. Rozpoznano też u niego lunatyzm. Okazało się, że od lat przyjmował leki antydepresyjne; ich skutkiem ubocznym była impotencja, więc Thomas odstawił je na czas wyjazdu z żoną na urlop. Psychiatrzy potwierdzili, że nagłe odstawienie leków mogło u niego wywołać "bardzo sugestywne sny".
Jego chorobę określono jako automatyzm psychiczny (AP). AP jest zjawiskiem powstawania objawów choroby psychicznej w sposób samoistny, bez udziału świadomości, często bez możliwości uświadomienia sobie, że przeżywane sytuacje są przeżyciami wewnętrznymi, a nie wywołanymi przez czynniki zewnętrzne.
- Brian był zawsze kochającym ojcem i człowiekiem bardzo oddanym rodzinie - powiedział o nim brat Raymond, dając wyraz swej radości z jego uwolnienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24