Łukaszenka z synem u Chaveza. "Jest komu przekazać pałeczkę"

Aktualizacja:

Prezydent Wenezueli Hugo Chavez przyjął w Caracas swego białoruskiego odpowiednika Alaksandra Łukaszenkę nazywając go "swoim bratem". Obaj przywódcy zapowiedzieli dalsze zacieśnienie współpracy. Łukaszence w podróży towarzyszy jego syn Kola, co prezydent dobitnie podkreślił.

Obaj przywódcy dokonali uroczystej inauguracji fabryki ciężarówek będącej wspólną inwestycją obu krajów. Zapowiedzieli przy okazji zacieśnienie stosunków między obu krajami. - Stany Zjednoczone i Europa nazywają go ostatnim dyktatorem w Europie - powiedział Chavez w pałacu prezydenckim Miraflores mówiąc o "swoim bracie, prezydencie Alaksandrze Łukaszence". - Mnie także traktują jak dyktatora, ale to wyrok kapitalizmu, imperializmu - dodał Wenezuelczyk, który, jak relacjonuje telewizja Biełsat, na widok Białorusina zakrzyknął ze śmiechem: - Aleksander Łukaszenka. Ostatni dyktator Europy!.

Z kolei prezydent Białorusi, u którego boku znajdował się syn Kola, powiedział, jak relacjonuje Biełsat, że "niektórzy wątpili w poważne perspektywy współpracy Białorusi i Wenezueli". - Tutaj znajduje się mój syn Mikołaj, i to świadczy, że poważnie - na długie lata zbudowaliśmy podstawy współpracy i jest komu przekazać pałeczkę w sztafecie za 20-25 lat – oświadczył Łukaszenka.

Białorusin przybył do Wenezueli po zakończeniu wizyty na Kubie i zapowiedział realizację kolejnych projektów dwustronnych. - Nie przybyliśmy tu aby się wzbogacać, ale by przekazywać nasze technologie, budować mieszkania - powiedział prezydent Białorusi.

Jak informuje AFP, Białoruś buduje obecnie wspólnie z Wenezuelą fabrykę traktorów oraz ok. 20 tys. mieszkań. Od roku 2006 oba kraje podpisały ponad 200 porozumień o współpracy w prawie wszystkich dziedzinach. Białoruś eksportuje do Wenezueli żywność oraz współpracuje przy inwestycjach w rolnictwie natomiast Wenezuela zobowiązała się dostarczyć Białorusi 220 mln baryłek ropy w latach 2011-2013.

Autor: mtom/k / Źródło: PAP, belsat.eu