Kolejny białoruski biznesmen, właściciel największego na Białorusi koncernu drobiowego Servolux Jauhien Baskin został zatrzymany wraz ze współpracownikami - potwierdził szef Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) Białorusi Walery Wakulczyk. Opozycjoniści twierdzą, że prezydent Łukaszenka zarządził "obławę" na przedsiębiorców, którzy próbują wyprowadzić z kraju kapitał.
- Dyrektor finansowy Servoluxu i właściciel firmy Jauhien Baskin został zatrzymany na lotnisku przed odlotem. Ale nie to jest istotne, tylko to, że mamy dowody - oświadczył we wtorek Walery Wakulczyk, dodając, że KGB wszczęło sprawę karną wobec kierownictwa firmy.
Jak powiedział, w poniedziałek zatrzymano w tej sprawie w sumie 15 osób - kierownictwo Servoluxu oraz podlegającej mu spółki Ecomol Agro.
O zatrzymaniu Baskina poinformował jako pierwszy popularny niezależny białoruski portal tut.by, powołując się na trzy źródła. "Nie wiem, co mu zarzucają, ale Baskina też [wzięli]" – zacytował tut.by jednego ze swoich niewymienionych z nazwiska informatorów.
"Usiłował zbiec samochodem"
Wakulczyk nawiązał też do zatrzymania w zeszłym tygodniu jednego z najbardziej wpływowych biznesmenów kraju, Jurego Czyża. Jak powiedział, Czyż przed zatrzymaniem usiłował zbiec z Białorusi samochodem. "Jechał na Zachód początkowo w kierunku granicy litewskiej, a potem trasy brzeskiej" - powiedział portalowi tut.by.
Dodał, że Czyż wyprowadzał środki finansowe z Białorusi za pośrednictwem fikcyjnej firmy utworzonej w Moskwie.
Czyża zatrzymano – jak powiadomiło wcześniej KGB – w związku z podejrzeniem uchylania się od płacenia podatków w szczególnie dużym wymiarze. Za takie przestępstwo grozi kara ograniczenia wolności do pięciu lat lub pozbawienia wolności od trzech do siedmiu lat wraz z konfiskatą mienia.
Normalny biznes
Po zatrzymaniu Czyża białoruski opozycjonista Anatol Labiedźka prognozował, że będą kolejne aresztowania.
- Rolę w tym mogło odegrać zniesienie sankcji unijnych wobec Białorusi. W głowie, nie tylko Czyża, mogła zaświtać myśl, że czas już pomyśleć o przyszłości. Białoruś jest krajem, gdzie można zacząć gromadzić kapitał. Szczególnie wtedy, kiedy towarzyszysz prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence w łaźni czy grasz z nim w hokeja. Jednak dla europejskiego biznesu na Białorusi takie warunki są nie do przyjęcia. Dlatego Czyż chciał opuścić kraj, wycofać z niego swój kapitał i zająć się normalnym biznesem. Łukaszenka oczywiście nie mógł do tego dopuścić – mówił Labiedźka, cytowany przez białoruski portal charter97.
Zatrzymany Jauhien Baskin w białoruskim rankingu najbardziej prosperujących biznesmenów zajął szóste miejsce. Czyż, uważany za jednego z bliskich współpracowników Łukaszenki, znalazł się na dwunastej pozycji.
Autor: tas//gak / Źródło: PAP, charter97.org
Źródło zdjęcia głównego: president.gov.by