Lodołamaczom w Arktyce dziękujemy


Po raz pierwszy naukowej ekspedycji arktycznej udało się przepłynąć bez łamania lodu Przejściem Północno-Zachodnim od strony Ameryki i Przejściem Północno-Wschodnim po stronie Rosji - podał w piątek niemiecki Instytut Alfreda Wegenera, zajmujący się badaniami polarnymi.

- Statek badawczy "Polarstern" wracający z Arktyki wpłynął dziś do portu Bremerhaven. To pierwszy raz, kiedy pokonano Przejścia Północno-Wschodnie i Północno-Zachodnie bez łamania lodu - powiedział rzecznik Instytutu, który zorganizował wyprawę.

Nowe możliwości w parze z niepokojem

- Dla naukowców oznacza to nowe możliwości badawcze, ale jest bardzo niepokojące ze względu na wpływ ocieplania się klimatu - podkreśliła dyrektor Alfred Wegener Institute Karin Lochte. Dlaczego? Bo świadczy dobitnie o ociepleniu, które można zaobserwować na dużych szerokościach geograficznych.

Dla naukowców oznacza to nowe możliwości badawcze, ale jest bardzo niepokojące ze względu na wpływ ocieplania się klimatu. Karin Lochte z Instytutu Alfreda Wegenera

Do podobnych wniosków doszła też Europejska Agencja Kosmiczna (ESA). - Lody arktyczne, których silne topnienie w sierpniu obserwowano po raz drugi od czasu rozpoczęcia 30 lat temu ich satelitarnej obserwacji, znikły w obu Przejściach - potwierdziła w zeszłym tygodniu.

4 tys. km mniej

Przejście Północno-Zachodnie, to morska droga z Europy do wschodniej Azji prowadząca drogami wodnymi wewnątrz Archipelagu Arktycznego. Pierwszy przebył je Roald Amundsen w latach 1903-06 na statku "Gjoa". Nieco później, w 1913-14, rosyjskie lodołamacze przepłynęły przez Przejście Północno-Wschodnie.

Ustanowienie żeglugi tą drogą oznaczałaby skrócenie drogi dla statków między Europą a Azją o ponad 4 tys. km. To oczywiście zmniejszyłoby koszty i czas podróży. Jednak efekty ocieplenia klimatu i związanego z tym poziomu wód byłyby, zdaniem naukowców, katastrofalne.

Źródło: PAP