Ławrow chce więcej uznania dla Rosji za pomoc międzynarodową


Szef rosyjskiego MSZ stwierdził, że Rosja oczekuje więcej uznania jako "wiodący" światowy dawca pomocy międzynarodowej. Siergiej Ławrow powiedział, że jego kraj "tradycyjnie" pomaga innym krajom, ale ponieważ pieniądze płyną przez różne organizacje międzynarodowe, to rosyjska pomoc pozostaje "bezosobowa".

- To nie jest w porządku. Ta pomoc powinna być dokładnie wycelowana a jej odbiorcy powinni wiedzieć, kto jest dawcą - stwierdził Ławrow. Narzekał przy tym, że rosyjskie pieniądze, płynące do potrzebujących przez G8, Międzynarodowy Fundusz Walutowy czy ONZ, stają się "bezosobowe".

Szef rosyjskiego MSZ powiedział, że Kreml ma nową propozycję mechanizmu przekazywania rosyjskiej pomocy potrzebującym. Nie wdając się w szczegóły stwierdził, że dzięki nowym rozwiązaniom starania Rosji "staną się bardziej widoczne". - Celem jest większe uznanie Rosji za wspieranie biedniejszych krajów w rozwiązywaniu problemów, które je trapią - stwierdził.

Ławrow nazwał przy tym Rosję "wiodącym" dawcą pomocy międzynarodowej. Jest to jednak stwierdzenie "nieco" na wyrost. Według danych rosyjskiego ministerstwa finansów, aspirująca do rangi supermocarstwa Rosja przeznacza na ten cel niecałe pół miliarda dolarów rocznie. Dla porównania według danych OECD USA na pomoc rozwojową przeznaczają rocznie około 30 miliardów dolarów.

Rosja nie łapie się nawet do pierwszej dwudziestki dawców. Więcej na pomoc przeznaczają nawet takie kraje jak Irlandia (0,81 miliarda) czy Portugalia (0,57 miliarda). Pogrążona w ostrym kryzysie Grecja wysupłała w 2012 roku 320 milionów dolarów na pomoc międzynarodową.

Autor: mk/kka / Źródło: RIA Novosti, tvn24.pl