Napędzany energią słoneczną samolot Solar Impulse, który wystartował w środę rano z bazy w Szwajcarii, wylądował bezpiecznie po rekordowym, 26-godzinnym locie. Była to próba przed ostatecznym celem - okrążeniem kuli ziemskiej.
Samolot wylądował o godz. 9 w bazie w Payerne, około 30 km na południowy zachód od Berna. 12 tys. ogniw słonecznych w samolocie zdołało zmagazynować w ciągu dnia wystarczającą ilość energii, by kontynuować lot nocą.
Ważący 1600 kg, o rozpiętości skrzydeł wynoszącej 63 metry Solar Impulse leciał z prędkością 50 km na godzinę, a maksymalna wysokość lotu wynosiła 8700 metrów. Czterosilnikowy prototyp pilotował były pilot myśliwców, Szwajcar Andre Borschberg.
Samolot na Słońce
Solar Impulse wzbił się w powietrze w środę o godz. 6.51 czasu lokalnego z prędkością 35 km/h z bazy wojskowej Payerne, na zachodzie Szwajcarii, przy bezchmurnym niebie o godz. 6.51.
Samolot zaprojektowany przez Piccarda, 7 kwietnia odbył swój pierwszy lot, który trwał półtorej godziny. Był to pierwszy z serii lotów próbnych, które mają zakończyć się w ciągu 3 lat lotem dookoła świata.
Źródło: PAP, lex.pl