Wysoki rangą przedstawiciel władz irackiego, autonomicznego Kurdystanu Dżabbar Jawar powiedział, że amerykańskie siły wojskowe powinny pozostać w Iraku po przewidzianym terminie całkowitego ich wycofania pod koniec tego roku.
Zdaniem Kurdów Irak nadal potrzebuje pomocy amerykańskiej w sektorze militarnym - powiedział Jawar podczas konferencji prasowej w stolicy regionu, Irbilu.
- Jeśli rząd w Bagdadzie i parlament iracki chcą opóźnić [wycofanie wojsk - red.], to my się na to zgadzamy - dodał Jawar. Podkreślił, odnosząc się do regionu na obrzeżach Kurdystanu, że w kraju jest wciąż wiele "nierozwiązanych problemów, jak zarządzanie spornymi terytoriami".
Kurdowie na tak, szyici na nie
W Iraku jest nadal ponad 45 tys. żołnierzy USA; 1200 spośród nich należy do połączonych oddziałów iracko-kurdyjsko-amerykańskich nadzorujących sporne terytoria.
Jednak przywódca radykalnych irackich szyitów Muktada as-Sadr zagroził niedawno reaktywowaniem swej milicji, jeśli siły amerykańskie nie opuszczą kraju zgodnie z planowanym harmonogramem, czyli do końca 2011 roku.
Bagdad nie może się zdecydować
Tymczasem Bagdad nie chce podjąć w najbliższym czasie decyzji w sprawie stacjonowania wojsk USA w Iraku, choć nalega na to Waszyngton. Całkowite wycofywanie amerykańskiego kontyngentu miało się rozpocząć tego lata, nie wiadomo jednak, czy do tego dojdzie
Biały Dom naciska na rząd w Bagdadzie, by zdecydował "w ciągu tygodni", czy amerykańskie oddziały mają pozostać w Iraku dłużej niż do końca 2011 roku.
Źródło: PAP