Lech Kaczyński rozpoczął podróż po Dalekim Wschodzie od wizyty w Mongolii. Są już jej pierwsze efekty - podpisanie deklaracji o współpracy handlowej i gospodarczej. Polski prezydent zdradził również, że po raz pierwszy w życiu spróbował tradycyjnego mongolskiego alkoholu - kumysu.
Lech Kaczyński podpisał deklarację z prezydentem Mongolii Nambarynem Enchbajarem. W dokumencie mowa jest o potrzebie rozwoju stosunków między Polską i Mongolią, przede wszystkim o współpracy handlowej i gospodarczej. W deklaracji znalazł się również zapis o potępieniu terroryzmu. Opowiedzieli się też za reformą ONZ.
Dobra współpraca
Podczas wspólnej konferencji prasowej obaj prezydenci mówili o tradycyjnie dobrych stosunkach polsko-mongolskich. Lech Kaczyński podkreślił, że Polska jest zainteresowana zwiększeniem importu z Mongolii, ale też liczy na możliwość większego eksportu. Jak mówił, polski eksport do Mongolii wynosi około 30 mln dolarów.
- Pewne zjawiska kryzysowe w Unii Europejskiej powodują kurczenie się rynku eksportowego Polski. Czym więcej więc eksportu w innych kierunkach - ale eksport nie może być niezrównoważony importem - tym lepiej dla obecnej sytuacji naszego kraju - powiedział Lech Kaczyński.
Wizy dla Polaków to byłby cenny prezent od Busha. (...) Tylko, że dawać można tylko to, co się ma, a tam Kongres decyduje o wizach, nie prezydent (...) Jeżeli prezydent potrafi to przeprowadzić przez Kongres, to byłbym bardzo zadowolony. Prezydent Lech Kaczyński
Militarna współpraca
Politycy poruszali też kwestię współpracy militarnej obu krajów. Jak zaznaczył Kaczyński, Polska jest zainteresowana m.in. współpracą z Mongolią w Afganistanie. - Misja w Iraku się skończyła, ale jesteśmy zainteresowani współpracą w Afganistanie - podkreślił. I dodał: "W naszych trudnych czasach, należy się liczyć, że sprawy w Afganistanie nie skończą się szybko, że być może będą potrzebne inne misje. A że Polska jest w tym aktywna, to współpraca ze świetnymi żołnierzami mongolskimi zawsze jest dla nas bardzo przydatna".
Lech Kaczyński powiedział również, że jesteśmy też gotowi do dostarczenia Mongolii pewnej ilości broni.
Prezydenci obu państw poruszyli też kwestię ambasady polskiej w Mongolii. MSZ wymienia placówkę w Ułan Bator jako przeznaczoną do likwidacji.
Dobry kumys
Był też czas na sprawy mniej poważne. Podczas spotkania z prezydentem Mongolii Lech Kaczyński został poczęstowany kumysem - tradycyjnym, azjatyckim mlecznym napojem alkoholowym.
To właśnie ten trunek pozwolił prezydentowi bezboleśnie przetrwać różnicę czasu. - Kumysu próbowałem, smakował mi bardzo - powiedział prezydent.
Zniesienie wiz? Cenny prezent dla Polaków
Polski prezydent mówił nie tylko o stosunkach polsko-mongolskich. Odniósł się również do ostatnich doniesień mediów jakoby administracja kończącego ośmioletnią prezydenturę Busha rozważała rozszerzenie programu bezwizowego na kolejne kraje, w tym Polskę.
- Wizy dla Polaków to byłby cenny prezent od Busha - powiedział Lech Kaczyński. - Tylko, że dawać można tylko to, co się ma, a tam Kongres decyduje o wizach, nie prezydent(...) Jeżeli prezydent potrafi to przeprowadzić przez Kongres, to byłbym bardzo zadowolony - dodał jednak.
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24