Kto weźmie Florydę?

Aktualizacja:
 
Kto weźmie Florydę?EPA

Barack Obama zdecydowane prowadzi w większości najważniejszych stanów. Ostatnią nadzieją Johna McCaina jest Floryda, gdzie obaj kandydaci idą łeb w łeb.

Floryda, gdzie obecnie nieznacznie prowadzi Demokrata, to najważniejszy z siedmiu "swing states", kluczowych stanów, które decydują o wyniku wyborów.

Po przeliczeniu 67 proc. głosów na Florydzie, Obamę popiera 51 proc. głosujących, McCaina - 49 proc. Kto wygra, zgarnie 27 głosów elektorskich. Obama ma już pewne 207 głosów i na pewno otrzyma poparcie 55 elektorów z Kalifornii. Wygrywając na Florydzie, zostaje 44. prezydentem USA.

Inne ważne stany W amerykańskim systemie wyborczym Republikanin nie ma czego szukać w słonecznym LA (no, chyba że jest to były Terminator, Arnold Schwarzenegger), natomiast Demokrata nie może liczyć na poparcie teksańskich kowbojów. Tam – podobnie jak w większości stanów - karty są rozdane. Dlatego kandydaci na prezydenta USA skupiają się na tzw. „swing states”: siedmiu stanach, w których sympatie wyborców nie są tak silnie zdefiniowane. Dlatego sprawna kampania wyborcza może je zmienić.

Te stany to: Floryda (27 głosów elektorskich), Ohio (20), Karolina Północna (15), Indiana i Missouri (po 11) oraz – choć już nie tak ważne - Montana i Północna Dakota (po 3 głosy).

Jak głosuje USA? Amerykanie wybierają prezydenta w wyborach pośrednich. Każdy stan ma proporcjonalną do ludności liczbę elektorów. Ten z kandydatów, który uzyska w danym stanie bezwzględną większość głosów, bierze wszystkie głosy elektorskie. Jedynym wyjątkiem od tej reguły jest Maine, ale tam do zdobycia jest tylko czterech elektorów. Dlatego też można zostać prezydentem USA, uzyskując poparcie mniejszości ogółu Amerykanów. Ostatnio zdarzyło się to w przypadku George’a W Busha w 2000 roku.

ZOBACZ AKTUALNE WYNIKI WYBORÓW W USA

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: EPA