"Krzyworządność". Tymoszenko o sądach


Julia Tymoszenko odmawia udziału w kolejnych rozprawach sądu apelacyjnego, rozpatrującego jej odwołanie od wyroku siedmiu lat więzienia. Była premier nie liczy bowiem na sprawiedliwy proces.

- Nie widzę konieczności dalszego uczestniczenia w farsie, z którą mamy do czynienia w ukraińskich sądach. Nie będę szukać w nich prawdy, bo tam jej nie ma. Jeśli chcą, niech sami bawią się w swoją "krzyworządność", ukazując światu brak moralności i zdradliwość - poinformowała Tymoszenko za pośrednictwem służb prasowych swej partii Batkiwszczyna (Ojczyzna).

Nie widzę konieczności dalszego uczestniczenia w farsie, z którą mamy do czynienia w ukraińskich sądach. Nie będę szukać w nich prawdy, bo tam jej nie ma. Jeśli chcą, niech sami bawią się w swoją "krzyworządność", ukazując światu brak moralności i zdradliwość Julia Tymoszenko

- O jakim uczciwym sądzie można mówić, jeśli na oczach całego świata sędziowie bez żadnego wstydu, otwarcie głoszą nieprawdę, przekręcają fakty, fałszują proces? Gdy z zakończonego już śledztwa znikają materiały dowodowe, a zeznania na twoją korzyść zapisywane są po stronie oskarżeń? - pyta Tymoszenko.

Była premier o nagraniach "z celi"

Była premier przypomniała także o przekazanym mediom przez władze nagraniu z aresztu śledczego, w którym jest więziona. W materiale pokazano, że spędza tam ona czas w niemal luksusowych warunkach. Później okazało się, że Tymoszenko filmowano nie w jej celi, lecz w odremontowanej medycznej części aresztu. - O jakim dochodzeniu do prawdy może być mowa, gdy przykutą do łóżka chwyta specnaz i wlecze do przychodni, by

O jakim uczciwym sądzie można mówić, jeśli na oczach całego świata sędziowie bez żadnego wstydu, otwarcie głoszą nieprawdę, przekręcają fakty, fałszują proces? Gdy z zakończonego już śledztwa znikają materiały dowodowe, a zeznania na twoją korzyść zapisywane są po stronie oskarżeń? Julia Tymoszenko

Rozprawa bez Tymoszenko

W czwartek w Kijowie odbyła się kolejna rozprawa apelacyjna w sprawie wyroku siedmiu lat więzienia dla Tymoszenko i po raz kolejny została ona przełożona na następny dzień, czyli piątek. Opozycyjna polityk, która ze względu na chory kręgosłup od kilu tygodni nie może samodzielnie się poruszać, nie wzięła w niej udziału. Jej obrońcy twierdzą, że Tymoszenko chciała, by przywieziono ją do sądu na noszach, na to jednak nie zgodziły się służby penitencjarne.

Tymoszenko została skazana w październiku za nadużycia, których miała dopuścić się przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Wyrok ten poważnie zachwiał stosunkami między Ukrainą a UE, która uznała, że władze ukraińskie mają wybiórczy stosunek do prawa. Sprawa Tymoszenko była jedną z przyczyn zmian w porządku obrad szczytu Ukraina-UE, który odbył się w poniedziałek w Kijowie. Zamiast oczekiwanego parafowania negocjowanej od kilku lat ukraińsko-unijnej umowy stowarzyszeniowej doszło tam jedynie do ogłoszenia końca rozmów w sprawie tego układu.

Źródło: PAP