Kryzys? To nie pijemy piwa...

 
Sprzedaż piwa spada zarówno w sklepach, jak i pubachsxc.hu

Czy wielowiekowa tradycja jest zagrożona? Sprzedaż piwa na Wyspach Brytyjskich stale spada - ostrzega The British Beer and Pub Association (BBPA). Za winnego całej sytuacji uważany jest po części kryzys finansowy - i związane z nim zaciskanie brytyjskiego pasa.

Innym czynnikiem jest podniesienie akcyzy na alkohol. W sumie przyczyniło się to w ostatnim czasie do spadku sprzedaży złocistego trunku o ok. 2 miliony litrów dziennie.

W sumie, w okresie od lipca do września sprzedaż, zdaniem BBPA, spadła o 7,2 proc. Trend spadkowy zanotowano zarówno w pubach i restauracjach (8,1 proc.), jak i supermarketach i sklepach monopolowych (6 proc.).

- Pogłębiający się spadek sprzedaży piwa jest jasnym sygnałem pogarszającej się gospodarki - ocenił dyrektor wykonawczy BBPA Rob Hayward.

Pogłębiający się spadek sprzedaży piwa jest jasnym sygnałem pogarszającej się gospodarki. Rob Hayward

Puby zamknięte na cztery spusty

Za ilością sprzedawanego piwa związany jest kolejny problem - masowe zamykanie pubów. Każdego dnia na Wyspach Brytyjskich około pięciu pubów zamyka podwoje.

- Malejąca sprzedaż piwa i zamykanie pięciu pubów dziennie, co jest rekordem, to barometr klimatu panującego w gospodarce Zjednoczonego Królestwa - powiedział Hayward. Jednak, taki smutny stan rzeczy związany jest, jego zdaniem, z podwyższeniem o 9 proc. podatku od piwa.

Sam sektor piwowarski utrzymuje, że rząd zbyt dużą winą za problemy społeczne obarcza spożycie alkoholu. No i oczywiście, że trzeba wprowadzić łagodniejsze regulacje, które zahamowałyby niekorzystny trend.

Źródło: BBC, AP, Reuters, CNN

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu