Zamachowiec-samobójca zaatakował w niedzielę posterunek irackiej armii na północy Iraku, zabijając 10 żołnierzy, a 50 raniąc.
Do ataku doszło w Mosulu. Zamachowiec zdetonował ładunek przed posterunkiem, gdzie zaparkowanych było kilka wozów opancerzonych.
W Samarze, ok. 100 km na północ od Bagdadu, inny zamachowiec-samobójca wjechał wypełnioną materiałami wybuchowymi ciężarówką w dom burmistrza tego miasta. Zginęło trzech funkcjonariuszy ochrony, a czterech kolejnych zostało rannych - podała policja.
Ostrzał Zielonej Strefy Wcześniej w niedzielę silnie ufortyfikowana i chroniona tzw. Zielona Strefa w Bagdadzie została ostrzelana pociskami moździerzowymi - poinformowały lokalne źródła. Nie ma ofiar śmiertelnych. Zielona Strefa to silnie ufortyfikowany rejon, w którym mieści się iracki parlament, wiele ministerstw i ambasad.
Nie wiadomo dotychczas, kto dokonał ataku.
W przeszłości Zielona Strefa była wielokrotnie ostrzeliwana pociskami moździerzowymi lub rakietowymi, chociaż ostatnio ich częstotliwość spadła.
Według wywiadu wojskowego USA, ataków dokonują najczęściej bojówki tzw. Armii Mahdiego, której przewodzi radykalny duchowny szyicki Muktada al-Sadr.
Amerykanie oskarżają Iran o wspieranie, szkolenie i dostarczanie broni Armii Mahdiego. Iran odrzuca te oskarżenia.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24