Krwawy atak na siedziebę specsłużb

 
To kolejny atak Al-Kaidy w Jemenie?Arch. TVN24

Według najnowszych danych od dwóch do pięciu osób zginęło w kilku skoordynowanych atakach na siedzibę służb specjalnych w południowym Jemenie. Za atakami w muhafazie (prowincji) Abjan najprawdopodobniej stoi Al-Kaida - podały źródła policyjne.

Według policji napastnicy zabili co najmniej dwóch ludzi. Świadkowie cytowani przez agencję AFP mówią, że w starciach zabity został jeden z atakujących. Wcześniej świadkowie powiedzieli agencji Reutera, że na ulicy widzieli pięć ciał.

Przyjechali na motocyklach

Uzbrojeni ludzie na motocyklach zaatakowali około godz. 8 rano czasu lokalnego (godz. 7 czasu polskiego) dwa budynki w stolicy prowincji, używając granatników, bomb i karabinów maszynowych - relacjonują świadkowie. Według tych źródeł co najmniej czterech rannych policjantów ewakuowano z budynku. Policja poinformowała o kilku rannych, których przewieziono do szpitala.

Siły bezpieczeństwa zamknęły kilka głównych ulic miasta. Według świadków część atakujących uciekła w kierunku pobliskiej wsi uważanej za bastion rebeliantów.

Nie pierwszy atak

W muhafazie Aden 19 czerwca w ataku na siedzibę służb bezpieczeństwa, do którego przyznała się Al-Kaida, zginęło 11 osób, w tym siedmiu funkcjonariuszy.

Jemen, jeden z najuboższych krajów arabskich, boryka się z rebelią szyitów na północy kraju, ruchem secesyjnym na południu oraz wzmożoną działalnością Al-Kaidy. Zachód i sąsiedzi Jemenu obawiają się, że słabość państwa może doprowadzić do wzmocnienia się Al-Kaidy w regionie.

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24