Konto bankowe brytyjskiej monarchini niemal świeci pustkami - wykazał pierwszy w historii pełny audyt majątku królowej. Elżbieta ma do dyspozycji tylko 1 milion funtów "na czarną godzinę", co może nie wystarczyć na jej "niespodziewane wydatki" - wynika z kontroli.
Audyt wykazał, że w minionym roku królowa przeznaczyła 19,5 mln funtów na pensje 436 członków swojego personelu. Osoba zatrudniona na brytyjskim dworze zarabiała średnio niecałe 45 tys. funtów rocznie.
Autorzy raportu podkreślają, że w ciągu ostatnich 20 lat budżet królowej został "znacząco zredukowany". Środki na podróże obniżono o 76 proc., a na utrzymanie królewskich siedzib - o 60 proc. Podkreślają, że Elżbieta ma obecnie tylko 1 mln funtów "na czarną godzinę" i ta kwota może nie wystarczyć na jej "niespodziewane wydatki".
W związku z tym audytorzy proponują zwiększenie funduszy pozostających do dyspozycji Elżbiety. W związku z inflacją królowa ma dostać 22 proc. podwyżki w ciągu najbliższych 2 lat na prowadzenie dworu i na fundusz reprezentacyjny. W tym zakresie jej budżet wzrośnie z 31 do 37,9 mln funtów.
Propozycja audytorów wzbudziła oburzenie antyrojalistów. - Podwyżka finansowana z publicznych środków w czasie, kiedy każda publiczna instytucja tnie wydatki, jest po prostu niemoralna - mówi reprezentujących republikanów Graham Smith. - Ktoś musi powiedzieć rojalistom: dość znaczy dość - podsumowuje.
Autor: kk/bgr / Źródło: Independent