Irlandzcy płetwonurkowie zaprzestali poszukiwań zwłok 13-letniego Polaka, który 12 lipca wraz ze swym ojcem zaginął nad morzem u wybrzeży Corku, na południowym zachodzie Irlandii. Polaków zaskoczyła nagła zmiana pogody.
O zakończeniu poszukiwań powiadomiła telewizja RTE.
Od chwili otrzymania wiadomości o zaginięciu dwóch Polaków poszukiwania prowadzono co dzień od świtu do zmierzchu, łącznie z weekendem. Irlandczykom pomagała miejscowa społeczność polska. Zwłoki ojca chłopca, Piotra L., wyłowiono w środę.
40-letni Piotr L. wybrał się z synem na ryby. Łowili je ze skał wychodzących w morze w pobliżu Allihies na półwyspie Beara. Obaj wędkarze najprawdopodobniej zostali zaskoczeni przez zmianę pogody - porywisty wiatr, ulewny deszcz i wysoką falę, która ich zmyła. Syn, stale mieszkający w Polsce z matką, przyjechał do ojca do Irlandii na wakacje.
Znajomi składają się na pogrzeb
Piotr L. pracował jako piekarz w miejscowości Kenmare. O jego zaginięciu poinformował policję przyjaciel, gdy okazało się, że nie przyszedł on na lotnisko w Shannon. Miał odebrać ojca, który przyjechał do niego z wizytą.
W kościele św. Krzyża w Kenmare odprawiono w niedzielę uroczyste nabożeństwo w intencji zaginionych. Lokalna społeczność zebrała jak dotąd ok. 6 tys. euro na pokrycie kosztów pochówku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc,hu