Będzie mniej plastiku? Jest taka szansa, ponieważ naukowcy znaleźli enzym, który go rozkłada. Na razie trwają pace w laboratorium, ale wyniki badań są tak dobre, że niewykluczone, iż już niebawem enzym znajdzie szersze zastosowanie. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Pokochaliśmy plastik lata temu za lekkość i niezwykłą trwałość. Ta trwałość stała się jednak naszym przekleństwem, z którym coraz gorzej sobie radzimy.
Międzynarodowy zespół naukowców pociesza jednak, że może być bliski rozwiązania plastikowego problemu. Mają enzym, który trawi tworzywo sztuczne.
Cały proces pokazuje nagranie. Wystarczy poczekać kilka dni, a plastik zaczyna się rozkładać. Bakterię produkującą enzym, który trawi miedzy innymi opakowania PET, jako pierwsi odkryli Japończycy na swoim wysypisku śmieci. Teraz Brytyjczykom i Amerykanom udało się podkręcić moc tej substancji.
- Wzięliśmy to białko i zaatakowaliśmy je intensywną wiązką promieni rentgenowskich. Dzięki temu mogliśmy zobaczyć całą jego strukturę 3D. Każdy atom w niesamowitym detalu - tłumaczy prof. John Mcgeehan z Uniwersytetu w Portsmouth.
W zasadzie naukowcy chcieli się dowiedzieć, jak działa enzym. Okazało się jednak, że dzięki zmianie kilku aminokwasów, trochę przez przypadek, zwiększyli jego moc o 20 procent.
Skala problemu
Organizacje promujące ekologiczne zachowania do tych wiadomości podchodzą z dystansem.
- Jeżeli z pomocą tej bakterii i tego enzymu moglibyśmy wysprzątać te tworzywa, które już trafiły do środowiska i nie jesteśmy w stanie ich wyjąć, poddać recyklingowi, to jest bardzo dobra wiadomość - mówi Sławomir Brzózek z Fundacji Nasza Ziemia.
Natomiast - jak dodaje - trzeba mieć świadomość, że nie jest to rozwiązanie ostateczne.
Po co masowo rozkładać tworzywa, jeśli można je ponownie wykorzystać? Tym bardziej, że wciąż przetwarzamy tylko ułamek śmieci, które opuszczają nasze domy.
- W momencie, kiedy butelkę oddamy do segregacji odpadów i recyklingu, z tego samego tworzywa możemy mieć kurtki polarowe, pasy samochodowe - zwraca uwagę Sławomir Brzózek.
To, jak dużo zmarnowanego tworzywa zostaje w środowisku możemy zobaczyć między innymi w filmie dokumentalnym "Plastikowy ocean". Morza i oceany pokrywa plastikowy kożuch. Warstwa rozdrobnionego tworzywa, które przenika do organizmów ryb, a potem ludzi.
- Co minutę do mórz i oceanów trafia ciężarówka plastiku. To pokazuje skalę problemu. Niestety, nie radzimy sobie z nim - wskazuje Marek Józefiak z Greenpeace Polska.
Autor: js//kg / Źródło: tvn24