Po trzęsieniu ziemi kolejny żywioł niszczy Chiny. W wyniku powodzi na południu tego kraju zginęło już 169 osób, a rząd ostrzega, że prognozy pogody nie są korzystne. Ulewne deszcze będą padać jeszcze co najmniej do końca tygodnia.
W ostatni weekend skutki gwałtownych opadów odczuło 38,5 miliona ludzi w 20 prowincjach Chin. Powódź spowodowała już straty sięgające półtora miliarda dolarów – podają państwowe media w Chinach.
Władze ostrzegają, że według synoptyków ulewne deszcze padać będą w tym regionie jeszcze przez około dziesięć kolejnych dni, co doprowadzi do dalszego podnoszenia się poziomu wód w rzekach. Opady i burze spowodują najprawdopodobniej wylanie się z koryta długiej na około 5,5 tys. kilometrów rzeka Huang He.
Utrudni to dodatkowo akcje ratunkową prowadzoną w wielu miejscach kraju – podała państwowa gazeta "China Daily”. Powódź najbardziej dotknęła dziewięć prowincji; wśród nich jest prowincja Syczuan, która nie otrząsnęła się jeszcze po potężnym trzęsieniu ziemi, które nawiedziło południowo-zachodni rejon Chin 12 maja.
Jak podają chińskie media, powódź kompletnie zniszczyła już 45 tys. domów, uszkodziła ponad 140 tys. kolejnych oraz zalała uprawy na ponad 900 tys. akrów. Agencja informacyjna Associated Press poinformowała, że ulice i budynki położone wzdłuż rzeki Xijiang w prowincji Guangdong znalazły się zupełnie pod wodą.
Źródło: onet.pl, CNN
Źródło zdjęcia głównego: EPA