Po raz pierwszy w 120-letniej historii Bułgarskiej Partii Socjalistycznej (BSP) na jej czele stanęła kobieta. Na kongresie w niedzielę 47-letnia prawniczka Kornelia Ninowa pokonała dotychczasowego przewodniczącego Michaiła Mikowa 50 głosami.
Walka o stanowisko lidera była zacięta i toczyła się od kilku miesięcy. Ninowa, która jest posłanką, była najbardziej zaciekłym wewnątrzpartyjnym oponentem Mikowa, zarzucała mu zbyt nieśmiałą politykę wobec rządzącej centroprawicowej koalicji na czele z partią GERB premiera Bojko Borysowa. Jej zdaniem BSP powinna "zdecydowanie skręcić w lewo", twardo podnosić problemy socjalne i atakować politykę władz, szczególnie w dziedzinie dostępu do oświaty, ochrony zdrowia czy systemu świadczeń socjalnych.
Realna alternatywa
- Z milczącej i prawie nieobecnej w parlamencie formacji BSP powinna przekształcić się w stanowczą opozycję, przedstawiającą realną alternatywę wobec obecnej władzy – przekonywała Ninowa. Jest to według niej jedyny sposób wyjścia z kryzysu zaufania, którego wyrazem były słabe wyniki BSP w ostatnich wyborach parlamentarnych, i odzyskania dawnych wpływów. W 2014 roku postkomunistyczna BSP otrzymała 15,4 proc. - o 0,6 punktu proc. więcej niż trzecie ugrupowanie, partia tureckiej mniejszości Ruch na rzecz Praw i Swobód (DPS). Socjaliści z trudem zachowali miejsce drugiej siły politycznej. Koalicja "BSP – lewicowa Bułgaria”, w której partia socjalistyczna jest wiodącą siłą, obecnie ma zaledwie 38 posłów z ogólnej liczby 240. Jest to niewystarczające dla wielu posunięć parlamentarnych, m.in. dla złożenia wniosku o wotum nieufności i zaskarżenia przyjętej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Ninowa podkreśliła, że jednym z jej celów będzie przyciągnięcie do współpracy z BSP stowarzyszeń matek, ludzi niepełnosprawnych, organizacji lekarzy, nauczycieli i innych. Dotychczasowy przewodniczący Michaił Mikow ustąpił z funkcji szefa klubu poselskiego.
Autor: lukl/kk / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: twitter @georgigotev