W ocenie ministra spraw zagranicznych Litwy Karta Polaka jest "nieporozumieniem". - Sądzę, że Polska znajdzie w sobie siłę na poprawienie tego aktu prawnego - stwierdził Audronius Ażubalis.
Szef litewskiego MSZ przebywał w poniedziałek w Solecznikach, mieście na Wileńszczyźnie w większości zamieszkałym przez Polaków. Polityk otworzył tam Centrum Informacji Europejskiej.
Złe prawo?
W wypowiedzi dla dziennikarzy Ażubalis poinformował, że niektóre założenia Karty Polaka wzbudzają wątpliwości litewskich prawników. Najwięcej zastrzeżeń wzbudza fakt, że Karta Polaka jest wydawana na takich samych warunkach osobom narodowości polskiej mieszkającym w różnych krajach poradzieckich. Tym samym zrównuje się warunki jakie mają Polacy na Litwie, Łotwie czy Estonii do warunków Polaków w Rosji czy na Białorusi.
O dokonanie oceny prawnej Karty Polaka zaapelował w sobotę też Vytautas Landsbergis, litewski eurodeputowany należący do współrządzącej partii konserwatywnej. Zdaniem Landsbergisa należy ponowić inicjatywę skierowania do Sądu Konstytucyjnego Litwy wniosku z zapytaniem, czy osoba mająca Kartę Polaka może zajmować stanowisko, które wymaga złożenia przysięgi.
W kwietniu ubiegłego roku Sejm Litwy odrzucił złożony przez posła Gintarasa Songailę projekt uchwały, dotyczący rozpatrzenia legalności Karty Polaka przez Sąd Konstytucyjny. Zdaniem większości litewskich posłów, gdyby Sejm poparł wniosek o zwrócenie się do Sądu Konstytucyjnego w sprawie Karty Polaka, jeszcze bardziej pogorszyłoby to stosunki z Polską.
Kartę Polaka ma obecnie na Litwie ponad 4 tys. obywateli Litwy narodowości polskiej, w tym poseł na Sejm Michał Mackiewicz i europoseł Waldemar Tomaszewski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Sfu (CC-BY-Wikipedia)