- Zasłużyłem sobie na przezwisko "Brytol". Lubiłem je - powiedział książę Karol, który w młodości na Antypodach spędził pół roku. Książę spotkał się z Australijczykami w Londynie z okazji Dnia Australii. Humor miał szampański.
Podczas spotkania z obywatelami Australii Karol wspominał czasy, kiedy przebywał na Antypodach. - Wiele osób zapomniało, że spędziłem tam pół roku, kiedy miałem jakieś 17 lat i nauczyłem się cholernie dużo. Mogłem być całkiem anonimowy i dowiedziałem się wiele o tym kraju, dla którego nadal mam wielki sentyment - powiedział.
Karol wspominał, że Australijczycy nazywali go "Brytolem". Angielski odpowiednik tego przezwiska to gra słów: Pommie bastard. Słowo "pommie" to skrót od "pomegranate", które rymuje się ze słówkiem "immigrant". "Bastard" oznacza natomiast dosłownie "bękarta", ale używa się go w znaczeniu "drań, bydlak". "Pommie bastard" to tradycyjne, acz pogardliwe określenie mieszkańca Wysp Brytyjskich w Australii.
Książę na międzyszkolnej wymianie
- Ale to dobre dla charakteru. Jeśli chcesz wyrobić sobie charakter, jedź do Australii - żartował książę.
Karol przebywał w Australii sześć miesięcy w 1966 roku jako uczeń wymiany międzyszkolnej w Melbourne.
Podczas spotkania Karol życzył wszystkim zebranym szczęśliwego Dnia Australii. Wyraził też solidarność z tymi, których dotknęła niedawna powódź.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters