Nie tylko Polska zmaga się z drogowym koszmarem spowodowanym pogodą. W Niemczech w wielkim karambolu na autostradzie, w którym zginęła jedna osoba, zderzyło się 45 aut. Do wielu mniejszych wypadków doszło w całym kraju. Samochody grzęzną w śniegu, a prognozy pogody nie są optymistyczne.
Do ogromnego karambolu doszło w landzie Saksonia-Anhalt na autostradzie A9 (Berlin-Monachium), w pobliżu miejscowości Weissenfels. Jedna osoba zginęła, 10 zostało rannych.
Niemiecki Czerwony Krzyż rozbił namiot, w którym na miejscu udzielano poszkodowanym pierwszej pomocy. Na autostradzie utworzył się 10-kilometrowy korek. Policja zorganizowała objazdy.
Przyczyną karambolu, w którym uczestniczyło 45 samochodów osobowych i kilka ciężarówek, była najprawdopodobniej oblodzona nawierzchnia. W całym kraju panują bardzo złe warunki drogowe. W zachodnich Niemczech władze zabroniły poruszania się ciężarówek ważących więcej niż 7,5 tony.
Śnieg wciąż sypie
Śnieg wciąż jednak pada, głównie w północnych Niemczech. Powoduje to dziesiątki wypadków. Większość to niegroźne stłuczki, ale kierowcy zmagają się także z zaspami. Wiele samochodów nie jest w stanie podjechać pod wzniesienia. Najgorzej jest w landzie Szlezwik-Holstein na północy.
Synoptycy zapowiadają dalsze opady śniegu na najbliższe kilka dni.
Źródło: APTN, PAP
Źródło zdjęcia głównego: aptn