Karadżić, cudowny uzdrowiciel z Wiednia


Europejskie gazety przynoszą nowe informacje w sprawie schwytanego w poniedziałek Radovana Karadżicia. "Świętym' i "apostołem" nazywa go we włoskiej prasie jego była asystentka Mila Damianov. Austriackie gazety donoszą, że były przywódca bośniackich Serbów praktykował medycynę alternatywną w Austrii.

Austriacki "Kurier" podaje informację, że Karadżić pracował w Wiedniu jako uzdrowiciel, pod pseudonimem Pera i podawał się za Chorwata. Byłego szefa bośniackich Serbów rozpoznał pewien Austriak.

W połowie 2006 roku Pera leczył m.in. jego żonę, z pochodzenia Serbkę, która nie mogła zajść w ciążę. Kiedy przyjeżdżał do Wiednia, mieszkał i uzdrawiał w prywatnych lokalach należących do Serbów - twierdzi "Kurier", .

W austriackiej stolicy "Pera" bywał nieregularnie i nie pozostawał dłużej niż trzy dni. Udzielał się też podobno we Włoszech jako uzdrowiciel - pisze "Kurier", powołując się na Austriaków, którzy mieli z nim kontakt.

Z miłości do ezoteryzmu

- Postrzegałam go jako świętego, apostoła; kogoś, kto miał w sercu problemy tych, którzy cierpią - powiedziała Mila Damianov w rozmowie z włoskim dziennikiem "La Republicca". Kobieta zdementowała wcześniejsze doniesienia o tym, że była kochanką oskarżonego o zbrodnie wojenne Karadżicia.

Łączyła nas wielka miłość do ezoteryzmu, medycyny alternatywnej, kwantum władzy umysłu, który może uzdrowić z każdej choroby - powiedziała włoskiej gazecie kobieta. - Poznaliśmy się siedem-osiem miesięcy temu na sympozjum medycyny alternatywnej w Belgradzie. Dabić mówił z absolutną kompetencją o tematach, które od zawsze mnie fascynują. Przedstawiłam się i zaczęliśmy rozmawiać - opowiedziała kobieta.

- Powiedział mi, że leczy dziecko autystyczne. Zapytałam go, czy w jakikolwiek sposób mogłabym mu pomóc jako asystentka. Zgodził się na to. Dzięki jego energii to dziecko poczyniło olbrzymie postępy - relacjonowała Mila Daminov.

Nie miałam podejrzeń

Kobieta nie miała żadnych podejrzeń wobec osoby Dabicia. - Mówił z tym samym akcentem, jak wszyscy tu w Belgradzie. Nigdy, nawet przez chwilę nie miałam co do niego żadnych wątpliwości. - mówiła kobieta.

Damianov stwierdziła, że nie jest rozczarowana po odkryciu prawdy kim jest naprawdę Dragan Drabić, choć z trudem może uwierzyć w to, co wyszło na jaw.

Źródło: PAP, tvn24.pl