Kara śmierci za mleko?

Aktualizacja:

Chińscy bracia - producent i dystrybutor zakażonego melaminą mleka - stanęli przed sądem. Odpowiadają za udział we wrześniowym skandalu, kiedy tysiące dzieci zostało zakażonych, a co najmniej sześć zmarło po wypiciu toksycznego produktu.

Rozprawa prowadzona jest w stolicy prowincji Hebei, na północy Chin. Tam właśnie siedzibę ma zamieszana w skandal państwowa firma Sanlu Group - jeden z najstarszych w kraju i najbardziej znanych producentów przetworów mlecznych.

Sanlu jest w 43 proc. zależne od nowozelandzkiej firmy Fonterra.

Setki ton skażonego mleka w 10 miesięcy

Zhangowi Yujunowi zarzucono wyprodukowanie od października 2007 do sierpnia 2008 roku, 775 ton zakażonego melaminą mleka w proszku. Zhang sprzedał ponad 600 ton produktu o wartości 6,8 mln juanów (ok. 998,000 dolarów).

Kolejny podejrzany, Zhang Yanzhang, został oskarżony o sprzedaż 230 ton.

Według chińskich władz, blisko 290 tys. dzieci doświadczyło problemów z nerkami po spożyciu toksycznego mleka. Melamina jest także tanim związkiem, często wykorzystywanym do produkcji plastiku i pestycydów.

Państwowa Sanlu bankrutuje

Władze prowincji Hebei dotąd aresztowały przynajmniej 27 osób, podejrzanych o udział w skandalu.

Sanlu Group zbankrutowała i obecnie ma ponad 293 mln dolarów długu, poinformowały w piątek państwowe media.

Kolejnych dziesięć procesów rozpocznie się jeszcze w tym miesiącu, w tym z udziałem Tian Wenhua - pani prezes grupy Sanlu. Wenhua, jeśli uznana za winną, może usłyszeć karę śmierci.

Źródło: AP