Kanadyjczycy zastrzelili afgańskiego cywila

 
Kanadyjczycy "popełnili błąd"?Archwium TVN24

Dowództwo NATO w Afganistanie prowadzi śledztwo w sprawie śmierci cywila, który zmarł od strzałów oddanych przez kanadyjskich żołnierzy. Kanadyjczycy zapewniają, że był to wypadek.

Zastrzelony cywil to mężczyzna jadący taksówką, która zignorowała wezwania do zatrzymania i zbliżyła się do kanadyjskiego konwoju. - Zostały oddane strzały ostrzegawcze, a potem żołnierze kontynuowali patrol - głosi komunikat misji NATO.

Ranny mężczyzna został natomiast odwieziony do szpitala, gdzie zmarł. Do szpitala trafił również jego mniej groźnie raniony towarzysz podróży.

- Bardzo żałujemy śmierci niewinnych cywilów i zapewniam, że w tej sprawie zostanie przeprowadzone szczegółowe dochodzenie - zapewnił rzecznik sił NATO w Afganistanie. Tłumaczył jednak żołnierzy istniejącymi przepisami wprowadzonymi po "eskalacji przemocy" ze strony talibów - pojazdy cywilne muszą przepuszczać wojskowe konwoje, w przeciwnym razie są ostrzeliwane.

Talibowie wciąż groźni Tymczasem w południowym Afganistanie wojska koalicji podczas poszukiwań nielegalnej broni zabiły 23 rebeliantów, kolejnych 11 zostało zatrzymanych. W tym samym czasie zamachowiec-samobójca wysadził się w powietrze w Dżalalabadzie - nikt oprócz niego nie zginął.

Źródło: Reuters, CBC News

Źródło zdjęcia głównego: Archwium TVN24