Kambodża wyrzuci ujgurskich uchodźców

 
W zamieszkach etnicznych w Singiangu zginęło ok. 200 osób.TVN24

20 Ujgurów, którzy uciekli z Chin po krwawych, etnicznych zamieszkach w Singkiangu i poprosili o azyl w placówce ONZ w Kambodży zostanie wydalonych z kraju, prawdopodobnie do Chin - poinformowały władze w Phnom Penh.

Powodem deportacji będzie fakt, że nielegalniue przekroczyli granicę - podał rzecznik kambodżańskiego MSZ Koy Kuong, 20 Ujgurów zostanie deportowanych, ponieważ stwierdzono, że nielegalnie przekroczyli oni granicę. Dwóch pozostałych Ujgurów, którzy byli we wspomnianej grupie uciekającej z Chin, zniknęło.

Ucieczka dzięki misjonarzom

W ciągu ostatnich tygodni 22 Ujgurów przedostało się do Kambodży dzięki pomocy tajnej siatki misjonarzy i chińskich chrześcijan. Grupa poprosiła o azyl w oenzetowskiej placówce dla uchodźców w Phnom Penh, która jest położonym najbliżej Chin oddziałem Urzędu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) w Azji Południowo-Wschodniej.

Zdaniem agencji Associated Press, Kambodża znalazła się w ostatnich dniach pod silnym naciskiem ze strony chińskich władz, które nazwały tych 22 ujgurskich uchodźców przestępcami. Phnom Penh ma bliskie stosunki z Pekinem.

USA i ONZ: Nie deportować

Stany Zjednoczone i ONZ zaapelowały do Kambodży, aby nie deportowała Ujgurów z powrotem do Chin. Niestety bezskutecznie.

Rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Kambodży gen. Khieu Sopheak zapowiedział jednak, że Ujgurzy zostaną wydaleni z kraju jeszcze w tym tygodniu. - Nie mogę powiedzieć, gdzie zostaną odesłani, lecz podejrzewam, że ich końcowym miejscem przeznaczenia będą Chiny, skąd pochodzą - zaznaczył.

Na początku grudnia rzecznik kambodżańskiego rządu powiedział, że jego kraj ma prawo odmówić zgody na deportację, jeśli uchodźcy starają się o azyl polityczny. Zastrzegł jednak, że "jeśli są oni przestępcami, można ich deportować".

Zamieszki w Sinkiangu

5 lipca Ujgurzy, grupa etniczna wyznająca islam i pochodząca z tureckiej grupy językowej, zaatakowali członków stanowiącej w Chinach większość grupy etnicznej Han, co dwa dni później doprowadziło do odwetu. W zamieszkach zginęło ok. 200 osób.

Chiny obwiniają o wywołanie zamieszek zagraniczne organizacje opowiadające się za szerszymi prawami dla Ujgurów. Łącznie na karę śmierci skazano dotąd 17 uczestników zamieszek, a na dziewięciu skazanych wykonano wyrok na początku listopada.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24