Apelują do władz Kambodży o uwolnienie opozycjonisty


W liście otwartym do rządu Kambodży 158 parlamentarzystów z 23 krajów, w tym ze Stanów Zjednoczonych, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, zażądało uwolnienia lidera głównej partii opozycyjnej Kema Sokhy. Posłowie zaapelowali też o zagwarantowanie wolnych i sprawiedliwych wyborów.

Wrześniowe zatrzymanie Kema Sokhy "było wyraźnie motywowane politycznie" - napisał w poniedziałek w oświadczeniu malezyjski deputowany Charles Santiago, który jest szefem grupy Parlamentarzyści Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) na rzecz praw człowieka (APHR) i jednym z sygnatariuszy listu.

Apel o dowody

"Wraz ze 157 kolegami z całego świata, od Argentyny po RPA i Malezję, domagamy się, aby kambodżański rząd bezwarunkowo uwolnił Kema Sokhę i aby umożliwił jemu oraz jego partii uczestniczenie w polityce" - dodał Santiago.

Według niego zaplanowane na 2018 rok wybory parlamentarne "nie będą zasadne, jeśli natychmiast nie podejmie się tych działań".

"Należy zakończyć rządowe ataki na opozycję, niezależne media, społeczeństwo obywatelskie i praworządność. Musimy mieć tego dowody" - podkreślił filipiński deputowany Tom Villarin.

Wśród sygnatariuszy jest wielu eurodeputowanych, miedzy innymi z Niemiec, Włoch, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii.

Kem Sokha, który jest przywódcą głównego opozycyjnego ugrupowania politycznego o nazwie Partia Narodowego Ocalenia Kambodży (CNRP), został aresztowany 3 września. Oskarżono go o zdradę i szpiegostwo na rzecz USA; grozi mu od 15 do 30 lat więzienia. Po tym aresztowaniu prawie połowa opozycyjnych deputowanych zbiegła za granicę.

Rozwiązanie opozycyjnej partii

16 listopada Sąd Najwyższy Kambodży rozwiązał CNRP i zakazał 118 członkom partii prowadzenia działalności politycznej przez pięć lat.

Podstawą decyzji Sądu Najwyższego, od której nie przysługuje apelacja, była reforma przyjęta w lutym przez parlament, mająca na celu zdelegalizowanie partii, które spiskują z przestępcami, oraz uniemożliwienie działalności politycznej osobom skazanym.

Organizacja broniąca praw człowieka Amnesty International (AI) w ubiegłym tygodniu domagała się interwencji społeczności międzynarodowej, by bronić demokracji w Kambodży.

AI pisała, że po czerwcowych wyborach lokalnych premier Hun Sen rozpoczął szeroką kampanię mającą na celu uciszenie opozycji, krytycznych mediów i społeczeństwa obywatelskiego.

Autor: tas\mtom / Źródło: PAP