Co najmniej 200 osób zginęło w ciągu tygodnia w walkach w Sanie między szyickimi rebeliantami a bojownikami sunnickimi lojalnymi wobec partii al-Islah, uważanej za jemeński odłam Bractwa Muzułmańskiego - podało jemeńskie ministerstwo zdrowia.
Służby ratunkowe znalazły 53 ciała. Tym samym łączna liczba ofiar od 16 września wynosi już 200 osób - poinformował w poniedziałek przedstawiciel resortu, na którego powołuje się oficjalna agencja SABA.
Bilans ten nie obejmuje zabitych, którzy zostali odnalezieni przez rodziny czy strony konfliktu. Dr Ali Saria, który kieruje służbami ratunkowymi w resorcie zdrowia, dodał, że jego ekipy w tym samym czasie zajęły się również ponad 460 rannymi. Ofiary śmiertelne i rannych znaleziono w północnej i północno-zachodniej dzielnicy Sany, gdzie toczyły się walki. Starcia zakończyły się po podpisaniu w niedzielę wieczorem porozumienia pokojowego między jemeńskim rządem a szyickimi rebeliantami Huti. W zawarciu porozumienia pośredniczył specjalny wysłannik ONZ Dżamal Benomar. Szyiccy rebelianci z Huti domagają się ustąpienia rządu oskarżanego o korupcję, pełnego przywrócenia subsydiów paliwowych i od lat żądają autonomii dla zajmowanych przez siebie terenów na północy Jemenu. Huti oskarżają też prezydenta Abd ar-Rab Mansura al-Hadiego o autokratyczne rządy.
Autor: eos\mtom / Źródło: PAP