"Jakby to usłyszał premier, to by się wkurzył"


Silvio Berlusconi zachowuje się jak "monarcha absolutny" - stwierdził przewodniczący włoskiej Izby Deputowanych Gianfranco Fini i wywołał polityczna burzę w Italii. Jego pełną sarkazmu krytykę opublikował dziennik "La Repubblica".

6 listopada, podczas uroczystości w Pescarze, Fini - nieświadom tego, że mówi do włączonego mikrofonu - rozmawiał prywatnie z siedzącym obok niego prokuratorem. Komentując wygłaszane na uroczystości przemówienie, w którym padły słowa o tym, że "nikt nie jest wieczny", Fini zażartował półgłosem: "Jakby to usłyszał premier, to by się wkurzył".

"Myli przywództwo z monarchią absolutną"

To nie był koniec docinków pod adresem Berlusoniego. - Ten człowiek myli społeczne poparcie, które oczywiście ma i które uprawnia go do rządzenia, z immunitetem (chroniącym go) przed jakąkolwiek inną władzą sądową, sądownictwem, Naczelną Izbą Kontroli, Sądem Najwyższym, głową państwa, parlamentem, ponieważ został wybrany przez naród - mówił przewodniczący Izby Deputowanych.

- Myli przywództwo z monarchią absolutną - dodał Fini. Wyznał, że prywatnie powiedział kiedyś szefowi rządu, aby "się uspokoił", bo monarchom "obcinali głowy".

Kolejne podziały wśród sojuszników

Ujawnienie tych nagrań to kolejny dowód pogorszenia się stosunków między najbliższymi politycznymi sojusznikami. Partie Forza Italia Berlusconiego i Sojusz Narodowy Finiego połączyły się w 2008 roku w wielkie centroprawicowe ugrupowanie Lud Wolności.

Źródło: PAP