Jak bronić się przed Rosją - i nie drażnić Moskwy?


Kolejny spór w łonie NATO z Rosją w tle? Amerykański gen. John Craddock, dowódca połączonych sił NATO w Europie, zamierza przygotować plany obrony obejmujące nowych członków Sojuszu, w tym Polskę, po tym jak Moskwa użyła "nieproporcjonalnej" siły w pięciodniowej wojnie z Gruzją. Sprzeciw oczekiwany jest ze strony Francji i Niemiec.

Agencja Reutera powołuje się na wypowiedzi amerykańskich urzędników z Pentagonu, nie ujawniając jednak żadnego nazwiska. - To staje się silnie polityczną sprawą - powiedział Reuterowi jeden z amerykańskich urzędników departamentu obrony.

Linia podziału biegnie między starymi członkami NATO, jak Francja i Niemcy, a tymi, przyłączonymi w latach 1998 i 2004 - w tym Polską i państwami bałtyckimi, które obawiają się rosyjskiego ataku. Według amerykańskiego urzędnika, gen. Craddock rozpoczął rozmowy nt. planów ewentualnej obrony z Sekretarzem Generalnym Sojuszu Jaap de Hoop Schefferem w ubiegłym tygodniu.

Powrót do korzeni?

Istotą powstania Sojuszu - w zimnowojennym klimacie - lat pięćdziesiatych - było wspólne bezpieczeństwo i kolektywna obrona, co odzwierciedla art. 5 natowskiego traktatu. Ale od czasu rozszerzenia o Polskę, Czechy i Węgry NATO nie uaktualniło planów ewentualnej obrony. Tę sprawę poruszał także minister obrony Bogdan Klich na ostatnim kwietniowym szczycie w Bukareszcie.

Nie chcemy wysłać Rosjanom sygnału, że ich działania nie wpłyną na nasze zobowiązania w stosunku do naszych kolegów i naszych sojuszników Wysokiej rangi amerykański urzędnik z Pentagonu

Gen. John Craddock ma kompetencje do przygotowania planów, ale wymagają one oszacowania niebezpieczeństwa, do czego konieczna jest polityczna akceptacja. Wskazanie Rosji jako zagrożenia byłoby tu politycznie bardzo niewygodne, szczególnie dla Paryża i Berlina, stosunkowo silnie związanych z Rosją gospodarczo lub politycznie.

- Nie chcemy wysłać Rosjanom sygnału, że ich działania nie wpłyną na nasze zobowiązania w stosunku do naszych kolegów i naszych sojuszników - mówi natomiast wysokiej rangi amerykański urzędnik z Pentagonu.

Coraz więcej sporów

Do podobnego sporu w ramach NATO doszło na kwietniowym szczycie w Rumunii. Wówczas silnie wspierana przez Stany Zjednoczone i Polskę inicjatywa przyznania Gruzji i Ukrainie tzw. MAP-u, czyli planu na rzecz członkostwa, została zablokowana właśnie przez Berlin i Paryż.

Pomimo że MAP nie gwarantuje członkostwa, oba kraje nie chciały zadrażniać relacji z Moskwą, która rozszerzenie NATO na wschód postrzega jako bezpośrednie zagrożenie dla własnego bezpieczeństwa.

Źródło: Reuters