Szybko rozprzestrzeniają się zamieszki na Zachodnim Brzegu Jordanu. Izraelska policja w pełnym rynsztunku wraz z żołnierzami wywlekła z budynku w centrum Hebronu żydowskich osadników. Ci zrewanżowali się ciskaniem kamieni, jajek i butelek.
Według izraelskich służb ratunkowych osiem osób po obu stronach zostało rannych.
Nakaz opuszczenia budynku izraelski Sąd Najwyższy wydał w połowie listopada. Jednak mieszkający tam od marca ubiegłego roku Żydzi nie zamierzali podporządkować się orzeczeniu argumentując, że dom nabyli od Palestyńczyka. Ów Palestyńczyk zaprzeczył.
Blisko 250 na bruku
Rząd zdecydował się eksmitować 250 osadników, kiedy zawiodły wszystkie próby perswazji - tłumaczył izraelski minister obrony i były premier Ehud Barak.
Konflikt narasta. Osadnicy podłożyli ogień pod dwa zamieszkałe przez Palestyńczyków budynki. Doszło do walk na pięści między młodymi osadnikami a Palestyńczykami. Telewizja pokazała dwie młode dziewczyny, wymierzające ciosy izraelskim żołnierzom.
Zamknięta strefa wojskowa
W środę izraelskie wojsko ogłosiło teren wokół budynku zamkniętą strefą wojskową. W czwartek siły bezpieczeństwa opanowały budynek po kilkuminutowej akcji z zaskoczenia, po czym zaczęły wynosić jego mieszkańców za nogi i ręce.
Źródło: AP