Izrael: Pobieraliśmy organy od Palestyńczyków

 
Od zmarłych pobierano m.in. rogówkisxc.hu

W Izraelu pobierano organy od zmarłych Palestyńczyków bez zgody rodziny - przyznał izraelski patolog dr Jehuda Hiss, który do 2004 roku był szefem głównego izraelskiego zakładu medycyny sądowej. Potwierdziło to izraelskie wojsko, zaznaczając jednak, że praktyka skończyła się przed dekadą.

Zwrot w sprawie doniesień szwedzkiego tabloidu "Aftonbladet", który latem donosił o tym procederze, nastąpił po wyemitowaniu przez izraelską telewizję fragmentu wywiadu z Hissem, nagranego przed dziewięciu laty.

- To było bardzo nieformalne. Nie proszono rodzin o zgodę - przyznał lekarz. Dodał, że by zamaskować pobieranie rogówek zaklejano zmarłym powieki klejem. Hiss mówił też, że proceder zaczął się pod koniec lat osiemdziesiątych, a zakończył w 2000 roku.

Nie zabijali dla organów

Organy - nie tylko rogówki, ale tez skórę, serca i kości - pobierano od Palestyńczyków, ale też od martwych żołnierzy i cywilów izraelskich. Ciała pochodziły od ofiar chorób, wypadków i od ofiar konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Nie ma dowodów na to, że zabijano Palestyńczyków dla organów - co sugerował "Aftonbladet".

Doktor Jehuda Hiss został zwolniony ze stanowiska dyrektora własnie w związku z nieprawidłowościami dotyczącymi użycia organów. Nie postawiono mu jednak żadnych zarzutów, a on sam wciąż pracuje jako patolog w tym samym instytucie.

Wywiad lekarzem nagrała przed dziewięciu laty amerykańska profesor antropologii Nancy Scheper-Hughes z University of California-Berkeley, a postanowiła go ujawnić po doniesieniach "Aftonbladet".

Źródło: Associated Press

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu