Chociaż izraelska marynarka wojenna często przepływa przez Kanał Sueski, tym razem rejsowi dwóch okrętów izraelskie media nadały wielki rozgłos.
Wszystko, jak się wydaje, by zamanifestować izraelską siłę Iranowi, co do którego Tel Awiw wielokrotnie nie wykluczał możliwości podjęcia akcji militarnych w związku z programem atomowym tego kraju.
Szlomo Brom z Izraelskiego Instytutu Bezpieczeństwa Narodowego ocenił, iż wiadomość o przepłynięciu przez dwa okręty typu Saar trasy z Morza Śródziemnego przez Kanał Sueski na Morze Czerwone, "została rozmyślnie nagłośniona, by zasygnalizować Iranowi, że Izrael dysponuje potencjałem uderzenia w ten kraj".
Izrael ocenia, USA nie daje zielonego światła
Tajne służby izraelskie w połowie czerwca oceniły, że Iran może wejść w posiadanie bomby jądrowej w 2014 roku. W związku z tym premier Benjamin Netanjahu nie wykluczył możliwości starcia zbrojnego z Teheranem, zaznaczając, że nie dopuści, by Irańczycy dysponowali bronią atomową.
Wątpliwe jednak, żeby doszło do ataku bez poparcia Stanów Zjednoczonych. Prezydent Barack Obama zapewnił zaś, że USA "absolutnie" nie dały Izraelowi zielonego światła do ataku.
Źródło: PAP, lex.pl