Od kilkunastu godzin po okołoziemskiej orbicie krąży pierwszy irański satelita. "Omidem", czyli "Nadzieją" Teheran uczcił 30. rocznicę islamskiej rewolucji. Waszyngton nie podziela jednak entuzjazmu irańskich władz.
"Omid" został w całości wyprodukowany w Iranie, a na orbitę wyniosła go irańska rakieta Safir-2. Satelitę zaprojektowano, według rządu, w celach badawczych i telekomunikacyjnych. Jak zapewnia szef irańskiej dyplomacji Manuszehr Mottaki, nie ma on w żadnym wypadku charakteru militarnego
- Działalność kosmiczna Iranu ma przeznaczenie wyłącznie pokojowe - oświadczył Mottaki. - Nasz potencjał wojskowy ma na celu obronę - dodał.
Waszyngton nie wierzy
W zapewnienia Irańczyków nie wierzą jednak Amerykanie. Wystrzelenie satelity "może prowadzić do rozwijania rakiet balistycznych" - podkreślił rzecznik rzecznik Departamentu Stanu Robert Wood. Powtórzył, że rezolucja 1718 Rady Bezpieczeństwa ONZ zakazuje Iranowi wszelkiej działalności związanej z produkcją rakiet.
- Jest to dla nas powód do dużego zaniepokojenia - oświadczył Amerykanin.
Zaniepokojenie wyraził też Biały Dom. Zdaniem prezydenckiej administracji wystrzelenie satelity nie pomaga Iranowi zostać "odpowiedzialnym członkiem społeczności międzynarodowej".
Źródło: PAP, Reuters