Wysoki rangą irański wojskowy zagroził Izraelowi wymazaniem ze "światowej sceny", jeśli Tel Awiw odważy się zaatakować Teheran.
- Izraelskie manewry nas nie dotyczą, ale gdyby Izrael podjął jakiekolwiek działania przeciwko Republice Islamskiej, wyeliminujemy go ze światowej sceny - oznajmił zastępca dowódcy irańskiej armii, generał Mohammad Reza Asztiani.
Nawiązał w ten sposób do irańskiej tradycji politycznej, która od czasów rewolucji islamskiej w 1979 r. głosi konieczność zniszczenia Izraela.
Oświadczenie generała to również odpowiedź na ubiegłotygodniowe przygotowania obrony cywilnej w Izraelu, podczas których ćwiczono ewakuację ludności w razie ewentualnego ataku konwencjonalnego lub z wykorzystaniem broni masowego rażenia. W domyśle - ze strony Iranu.
Izrael też nie przebiera w słowach
Tożsamości potencjalnego agresora nie ukrywał izraelski minister ds. infrastruktury narodowej i członek izraelskiej rady bezpieczeństwa Benjamin Ben-Eliezer, który w gniewnym oświadczeniu powiedział, że "Irański atak na Izrael pociągnie za sobą ostrą ripostę, która doprowadzi do zniszczenia irańskiego narodu".
Źródło: PAP, lex.pl