W Iraku znajduje się 420 tajnych więzień i miejsc odosobnienia, w których stosowane są tortury i dokonywane są egzekucje bez wyroku - tak wynika z relacji jednego z irackich parlamentarzystów, Mohameda Al-Dainy.
- W tych miejscach przeprowadza się egzekucje bez wyroku, a także popełnia się gwałty na nielegalnie przetrzymywanych kobietach i mężczyznach - oświadczył Al-Dainy na konferencji prasowej w Genewie.
Jak twierdzi, ponad 40.000 Irakijczyków, którzy przebywają w 27 oficjalnych więzieniach, stanowi zaledwie czwartą część wszystkich osób pozbawionych wolności na terenie całego kraju, "z których tysiące przebywają w utajnionych miejscach odosobnienia, znajdujących się często pod ziemią".
Zastraszanie parlamentarzystów
Parlamentarzysta powiedział, że przedstawiciele nacjonalistycznego skrzydła w parlamencie, krytykujący amerykańską okupację Iraku, otrzymują pogróżki, są zastraszani, aby zrzekli się mandatu i bywają też zabijani.
Al-Dainy zaapelował do międzynarodowej społeczności aby ta interweniowała w sprawie zagwarantowania nietykalności członkom parlamentu. Domaga się także powołania trybunału międzynarodowego do sądzenia zbrodni "popełnionych w Iraku od czasów Saddama Husajna po dzień dzisiejszy".
Jego zdaniem jest to konieczne, ponieważ w Iraku nie istnieje prawdziwa władza sądownicza.
Według opozycyjnego parlamentarzysty, od przybycia do Iraku sił koalicyjnych "w tej wojnie zginęło półtora miliona Irakijczyków, 4 miliony uciekły za granicę, 2 miliony to uchodźcy wewnętrzni".
Źródło: PAP