Czy, i ile alkoholu wolno wypić dzieciom, w jakim wieku pozwolić im na alkohol w domu - tego chcą uczyć rodziców brytyjskie władze. Oprócz wskazówek, rządowy plan ograniczania pijaństwa nieletnich przewiduje też sankcje dla tych, którzy nie radzą sobie z niesfornymi nastolatkami. Pewnie jest ich niemało, bo co drugi młody Brytyjczyk w wieku polskiego gimnazjalisty deklaruje, że pił alkohol.
Wygląda na to, że brytyjski rząd postanowił na serio wziąć się za problem. Youth Alcohol Action Plan zakłada m.in. że alkoholizujący się nastolatkowie będą mieli zakładane kartoteki, tak jak przestępcy, a rodzice takich dzieci, będą mogli nawet trafić do więzienia.
W lokalach czy sklepach przy zakupie alkoholu ma obowiązywać legitymowanie osób wyglądających na 21 lat i młodszych.
- W opanowaniu pijaństwa przez nieletnich ma też pomóc ostrzejsze egzekwowanie przepisów - zapowiada sekretarz stanu ds. dzieci, szkół i rodziny Ed Balls.
Zmiana kultury picia
Według rządowego programu, potrzebna jest zmiana kultury picia. Dotyczy to wszystkich, poczynając od większej odpowiedzialności rodziców, przemysłu alkoholowego i samych młodych ludzi. Balls, który przedstawiał założenia planu, zaatakował rodziców, którzy pozwalają dzieciom na publiczne, nadmierne spożywanie alkoholu. - Robi tak niewielka mniejszość rodziców, którzy nie dość, że dają dzieciom alkohol, to jeszcze zachęcają je do picia w miejscach publicznych - tłumaczył w radiu BBC.
Co piąty młody upija się raz w tygodniu
Opublikowane w maju dane wskazują, że liczba ludzi przyjmowanych do angielskich szpitali z chorobami wywołanymi przez alkohol w ostatnim dziesięcioleciu podwoiła się. Wynika z nich również, że ponad połowa uczniów w wieku 11-15 lat w 2006 roku piła alkohol. Niemal, co piąty uważał za normalne upicie się raz na tydzień.
eko/korv
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24