Hezbollah znalazł w swoich szeregach i ujął trzech szpiegów. Dwóch z nich zatrudniała CIA - poinformował lider organizacji szejk Hasan Nasrallah. Zapewnił, że szpiedzy nie zaszkodzili w żadnym stopniu organizacji.
Nie pierwszy raz znajduje się szpiegów w Libanie, ale po raz pierwszy dotknęło to Hezbollahu, który szczyci się tym, że nie da się go infiltrować - pisze Reuters.
- Żadna z tych trzech osób nie była w pierwszej linii dowodzących wyższego szczebla. Nie ponosili dużej odpowiedzialności. Naruszenie struktury wojskowej i bezpieczeństwa ruchu nie jest możliwe - zapewniał jednak Nasrallah w telewizyjnym wystąpieniu.
Dodał: - Żaden z nich nie posiada informacji wrażliwych, które mogłyby zagrozić strukturom ruchu.
"Na rzecz Izraela"
Nasrallah powiedział także, że agenci CIA, którzy werbowali szpiegów byli pod ochroną ambasady w Bejrucie i oskarżył Agencję, że działa na rzecz Izraela. - Izraelowi nie powiodła się penetracja struktur Hezbollahu, więc zwrócili się do CIA o pomoc - mówił Nasrallah
Szyicki Hezbollah, uważany przez USA za grupę terrorystyczną, w 2006 roku walczył z Izraelem przez 34 dni w czasie tzw. II wojny libańskiej. Zginęło wtedy ok. 1,2 tys. libańczyków i ok. 160 Izraelczyków.
Źródło: Reuters