Harry Potter nie jest plagiatem

 
Ekranizacja "Czary Ognia" przyniosła setki milionów dolarów wpływówmateriały promocyjne

Amerykański sąd uznał w czwartek, że książka "Harry Potter i Czara Ognia" nie jest plagiatem i oddalił pozew. Właściciele praw autorskich do dzieł nieżyjącego już autora Adriana Jacobsa argumentowali, że czwarta część przygód Pottera jest po części kopią książki "Willy the Wizard".

Według powodów, Joanne K. Rowling splagiatowała pomysł na zawody magów i to, że podróżują oni pociągami.

"Decyzja sądu o oddaleniu pozwu potwierdza nasze stanowisko, że sprawa była kompletnie nieuprawniona i że porównywanie serii "Willy the Wizard" i "Harry Potter" jest absurdalna" - powiedział w oświadczeniu Scholastic Corp. amerykański wydawca książek o Potterze.

W październiku londyński sąd podobnie orzekł, że pozew wniesiony przez powiernika dorobku Jacobsa - Paula Allena - był bezpodstawny.

Wspólny agent?

Jacobs napisał "The Adventures of Willy the Wizard -- No 1 Livid Land" w 1987 roku. W pewnym momencie kariery - jak donosi Reuters - szukał on pomocy agenta Christophera Little, który później został agentem J.K.Rowling.

Sam Jacobs zmarł bez grosza przy duszy w londyńskim hospicjum w 1997 roku.

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: materiały promocyjne