Gruzini apelują do Zachodu o pomoc w sporze z Rosją. Szef gruzińskiej dyplomacji Dawid Bakradze zwrócił się do wspólnoty międzynarodowej o wzięcie jego kraju w obronę przed Moskwą. Tbilisi oskarża sąsiada o zamiar zaanektowania Abchazji i Osetii Południowej.
- To test dla Gruzji, ale także dla wspólnoty międzynarodowej, co do zdolności udzielania odpowiedzi i oceniania czegoś niedopuszczalnego - oświadczył Bakradze w Waszyngtonie w przeddzień posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, która ma dyskutowac na temat konfliktu gruzińsko-rosyjskiego.
Dodał, że "dzisiaj, w 2008 roku, aneksja terytorium sąsiedniego państwa jest niedopuszczalna dla wspólnoty międzynarodowej", która powinna "zareagować w sposób dyplomatyczny".
We wtorek wicepremier Gruzji Georgi Baramidze wypowiadał się w podobnym tonie. Mówił, że Rosja, zacieśniając więzi z separatystycznymi terytoriami na obszarze Gruzji rzuciła Zachodowi rękawicę.
Ruch ten określił mianem "poważnego zagrożenia dla stabilności w Europie" i wyzwanie dla zachodniej społeczności, której reakcja na działania Moskwy, będzie dla Rosjan sygnałem, że dalej nie mogą się posunąć.
Rosja zacieśnia więzi
Napięcie między Rosją a Gruzją, którego źródła tkwią w czasach rozpadu ZSRR, wzrosło w ostatnich tygodniach, po tym jak Moskwa zdecydowała się na zintensyfikowanie kontaktów z władzami nieuznawanych przez Tbilisi Abchazji i Osetii Południowej.
Kreml nie ukrywa, że zacieśnienie stosunków z Abchazją i Osetią Południową stanowi odpowiedź Rosji na uznanie przez Zachód niepodległości Kosowa, a także na plany włączenia Gruzji i Ukrainy do NATO.
Kto zestrzelił samolot?
Punktem zwrotnym w konflikcie okazała się niedziela, gdy Rosjanie, jak chce Tbilisi, lub Abchazi, jak twierdzi Suchumi, zestrzelili gruziński bezzałogowy samolot zwiadowczy.
Od tego incydentu obie strony oskarżają się o chęć agresji, a nad abchasko-gruzińską linię demarkacyjną obie strony ściągają swoich żołneirzy
Źródło: Reuters, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: aptn