Dwa lata temu Abdul Aziz trafił pod klucz za przewodzenie buntowi radykalnych muzułmanów, który kosztował życie ponad sto osób. W środę pakistański Sąd Najwyższy nakazał wypuszczenie go za kaucją.
Dwa lata temu w szturmie armii pakistańskiej na Czerwony Meczet w centrum Islamabadu, w którym znajdowali się islamscy ekstremiści, zginęło co najmniej 106 ludzi, w tym ośmiu żołnierzy sił rządowych.
Aziza złapano, kiedy próbował wymknąć się z Czerwonego Meczetu przebrany za kobietę na kilka dni przed wojskowym szturmem. Po przejęciu kontroli nad meczetem żołnierze znaleźli w nim broń, w tym karabiny maszynowe, wyrzutnie granatów i miny przeciwpiechotne.
2,5 tys. dolarów kaucji
Siłowe rozwiązanie armii doprowadziło do wzrostu ataków na pakistańskie siły bezpieczeństwa. Agresja radykałów szczególnie nasiliła się po tym, jak numer dwa w Al-Kaidzie, Ajman az-Zawahiri, wezwał do odwetu.
Choć fala ataków nie osłabła, Aziz, który od dwóch lat był przetrzymywany w areszcie domowym na przedmieściach Islamabadu, zgodnie z postanowieniem sądu zostanie wypuszczony po zapłaceniu 200 tys. rupii (około 2,5 tys. dolarów).
Źródło: PAP