Ponowne przeliczenie głosów, oddanych w Bagdadzie w irackich wyborach powszechnych 7 marca, nie zmieniło podziału miejsc w parlamencie - oświadczył jeden z dziewięciu członków Niezależnej Głównej Komisji Wyborczej Saad al-Rawi.
- Liczba mandatów [dla poszczególnych ugrupowań - red.] pozostanie taka, jaka jest - powiedział Rawi.
Ponowne liczenie głosów trwało od 3 do 14 maja. Jak informował w miniony piątek rzecznik Niezależnej Głównej Komisji Wyborczej Kasim al-Abudi, przeliczenie głosów po raz drugi, nie wykazało żadnych nadużyć.
"Bo były oszustwa"
Przeliczenia zażądała reprezentująca głównie szyitów koalicja obecnego premiera Nuriego al-Malikiego. Jej przedstawiciele twierdzili, że tylko w wyniku oszustw, zajęła drugie miejsce w wyborach.
W marcowych wyborach parlamentarnych zwyciężyła partia Irakija, której liderem jest były premier Ijad Alawi. Zdobyła 91 z 325 mandatów. Tuż za nią znalazła się koalicja szyickiego premiera Nuriego al-Malikiego (89 miejsc) i Iracki Sojusz Narodowy (INA) radykalnego szyickiego duchownego Muktady as-Sadra (70 miejsc). 43 miejsca zdobyła mniejszość kurdyjska.
Źródło: PAP