W 2007 aż 166 Francuzek zginęło w wyniku domowej przemocy. To blisko 30 procentowy wzrost niż w 2006 roku. Francuski rząd reaguje. Sekretarz stanu ds. solidarności Valerie Letard ogłosiła w czwartek przeprowadzenie ogónonarodowej kampanii przeciwko przemocy wobec kobiet.
- Francuzi nie mogą dalej ignorować faktu, że jedna kobieta ginie co dwa bądź trzy dni (...) spod ręki swojego partnera - czytamy na stronach leparisien.fr, internetowej wersji lokalnego dziennika.
Według państwowego instytut badań nad przestępczością (OND), 410 tys. kobiet było ofiarami przemocy fizycznej, wymierzonej przez własnych mężów bądź byłych partnerów w ostatnich dwóch latach. W roku 2006, 137 kobiet zgłosiło policji, że zostały pobite przez współmałżonków.
Nie idą na policję
Przy tym - jak poinformowała francuska sekretarz stanu - jedynie 2 procent kobiet, które były ofiarami agresji: stosowania lub prób przemocy bądź molestowania, zgłasza się na policję.
Liczby te zostały wykorzystane we francuskiej kampanii informacyjnej, która ma zachęcić ofiary i świadków przemocy wobec kobiet do reagowania na nią. Hasłem kampanii jest: "Nie pozwól przemocy się zadomowić. Reaguj". Obejmuje ona ogłoszenia w prasie oraz prospekty i ulotki. Kampania rusza 3 października.
W ubiegłym roku francuski rząd zainicjował trzyletni plan walki z przemocą wobec kobiet, który ma w sposób znaczący wzmocnić ich bezpieczeństwo i dać wsparcie ofiarom przemocy. Na ten cel przeznaczono w 2008 roku 10 milionów euro.
Według danych Komisji Europejskiej, w Europie ponad jedna czwarta kobiet doświadcza przemocy fizycznej.
Źródło: PAP, leparisien.fr
Źródło zdjęcia głównego: SXC