G8 o "arabskim przebudzeniu"


We francuskim Deauville w czwartek rozpoczyna się dwudniowy szczyt G8. Przywódcy ośmiu najsilniejszych gospodarczo państw mają wyrazić poparcie dla przemian demokratycznych w krajach arabskich i poszukać wyjścia z kryzysu, m.in. w Libii i Syrii.

Szczyt ma być również okazją do wyrażenia solidarności z Japonią, dotkniętą dwa miesiące temu katastrofalnym trzęsieniem ziemi i falą tsunami, i opracowania "międzynarodowych norm bezpieczeństwa" po wypadku w elektrowni atomowej Fukushima.

W programie dyskusji znalazły się także inne tematy, m.in. Bliski Wschód i światowa gospodarka, ale oczekuje się, że to rewolucje w krajach Afryki Północnej i na Bliskim Wschodzie przyciągną największą uwagę. Ludowe rewolucje obaliły już reżimy w Egipcie i Tunezji, ale przybrały wyjątkowo krwawy obrót w Libii, Syrii i Jemenie.

Będzie unia krajów arabskich z G8?

Francuski prezydent Nicolas Sarkozy ma ambicję zapoczątkowania na szczycie w Deauville "długotrwałego partnerstwa" arabskich krajów, które popierają demokrację, oraz członków G8: USA, Japonii, Kanady, Francji, Rosji, Wielkiej Brytanii, Włoch i Niemiec. Przewiduje się, że kraje ogarnięte powstaniami otrzymają pomoc na wzór tej oferowanej przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR), którego podstawowym celem od utworzenia było wspieranie przemian gospodarczych w Europie Środkowej i Wschodniej.

Prezydent Nicolas Sarkozy spotka się o godz. 12.45 na śniadaniu roboczym z szefami siedmiu państw: USA, Rosji, Japonii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i Kanady. Po dwóch sesjach szczytu o godz. 19.30 planowana jest kolacja robocza poświęcona "arabskiej wiośnie". Konferencja prasowa Sarkozy'ego planowana jest na godz. 17.45. W Berlinie kanclerz Angela Merkel o godz. 8.30 wygłosi przemówienie w Bundestagu na temat szczytu G8, zanim dołączy do obradujących w Deauville przywódców. Prezydent Barack Obama przybędzie rano z Wielkiej Brytanii.

Źródło: PAP