Francuski deputowany raniony nożem w czasie uroczystości 11 listopada


Deputowany centroprawicy Bernard Reynes został dźgnięty nożem pod Marsylią, na południu Francji. Do zdarzenia doszło w czasie uroczystości upamiętniających 95. rocznicę zakończenia pierwszej wojny światowej. Ranni zostali także dwaj inni politycy.

Do napaści doszło przed bramą cmentarza w miejscowości Chateaurenard, którego Bernard Reynes jest burmistrzem. Sprawca, według dziennika "La Figaro", to niezrównoważony psychicznie mężczyzna w wieku ok. 30 lat.

Wśród zaatakowanych osób byli jeszcze miejski radny i pracownik ratusza odpowiedzialny za oświatę. Według BBC życiu rannych nie zagraża niebezpieczeństwo. Niespokojnie w Paryżu Uroczystościom w Paryżu towarzyszyły protesty. Policja aresztowała tam ok. 70 osób. Według rządu przedstawiciele skrajnej prawicy zakłócili obchody upamiętniające poległych w czasie pierwszej wojny światowej. Członkowie manifestacji wygwizdali też prezydenta Francois Hollande'a.

Francuskie media podają, że był to pierwszy przypadek, gdy publicznie okazano lekceważenie głowie państwa w święto 11 listopada.

Autor: msz//kdj / Źródło: BBC, PAP, La Figaro