Francuska rządowa agencja ds. bezpieczeństwa nuklearnego ASN poinformowała we wtorek, że elektrownie atomowe we Francji gwarantują "wystarczający poziom bezpieczeństwa". Żadna z nich nie wymaga natychmiastowego zamknięcia. ASN zaleca jednak plany awaryjne.
Audyt francuskich elektrowni jądrowych przeprowadzono na zlecenie rządu po wypadku w japońskiej siłowni Fukushima, uszkodzonej po tsunami 11 marca.
Premier Francji Francois Fillon otrzymał raport ASN we wtorek rano. W grudniu premier zapewnił oficjalnie, że jego gabinet przyjmie wszystkie rekomendacje ASN.
Urząd ds. bezpieczeństwa nuklearnego podkreślił jednak w dokumencie, że konieczne jest szybkie umocnienie instalacji w siłowniach, aby mogły wytrzymać w "sytuacjach ekstremalnych" (takich jak powodzie, trzęsienia ziemi, wypadki lotnicze, tsunami - red.).
Plany awaryjne
Około 75 proc. energii elektrycznej we Francji pochodzi z 58 siłowni nuklearnych i jest to kraj najbardziej na świecie zależny od energii pochodzącej z instalacji atomowych - przypomina AFP.
ASN poinformował również, że dał wszystkim użytkownikom siłowni czas do 30 czerwca 2012 roku na przedstawienie głównych założeń konkretnych planów pozwalających na "kontrolowanie fundamentalnych funkcji bezpieczeństwa".
Celem planów awaryjnych jest "niedopuszczenie do poważnego wypadku lub ograniczenie jego konsekwencji".
Instrukcje te adresowane są między innymi do francuskich gigantów energetycznych - EDF i grupy siłowni nuklearnych Areva - dwóch przedsiębiorstw zarządzanych przez państwo.
Po katastrofie w Fukushimie agencji ds. bezpieczeństwa nuklearnego zlecono przeprowadzenie audytu bezpieczeństwa wszystkich siłowni nuklearnych we Francji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24